Piłą czy siekierą go ? Czyli krótka relacja z biwaku pionierkowego
W ostatni weekend, korzystając z dobrej pogody, nasza Drużyna postanowiła się wspólnie spotkać i poćwiczyć pionierkę przed obozem. W końcu to już czerwiec - lada moment będziemy w drodze na Nasz obóz aż na Ukrainę, a tam trzeba pokazać klasę.
W piątek w godzinach popołudniowych zastępy zjechały się do Tylicza - naszego małego "Gilwell Parku", który już nam kiedyś służył za obóz. Szybkie rozstawienie plandek i już po chwili było słychać dźwięk siekier i pił tnących kolejne żerdki. Pierwsze krzesełka stanęły jeszcze tego dnia.
Kolejny dzień był o wiele bardziej angażujący - zastęp Żuraw skupił się urządzeniach obozowych i ławkach, Lis za to postanowił zbudować ołtarz do kaplicy, która miała być potem wykorzystana podczas obozu wilczków z 1. Gromady Krakowskiej. Tego samego dnia postanowił nas odwiedzić także x. Jacek Chmura - nasz duszpasterz i na nowo zbudowanym ołtarzu odprawić nam Mszę Świętą. Wieczorne ognisko przeprowadzone z dziewczynami z BluSZcza, uwieńczone czuwaniem przy Najświętszym Sakramencie zakończyło drugi dzień naszego wypadu.
Niedzielę pozostawiliśmy na odpoczynek - korzystaliśmy z dobrej pogody, udaliśmy się do pobliskiej parafii na niedzielną Eucharystię, by zaraz po Niej być świadkiem "eksplozji Przyrzeczeń" - aż czterech ochotników zostało harcerzami podczas apelu (Dawid i Mateusz z Żurawia oraz Piotrek i Łukasz z Lisa), natomiast sam biwak wygrał Zastęp Żuraw. Idąc za tradycją z obozu z 2015 roku udaliśmy się jeszcze na lody do pobliskiej lodziarni. Zmęczeni, lecz napełnieni optymizmem wróciliśmy do Naszych domów odliczając czas do obozu.
W piątek w godzinach popołudniowych zastępy zjechały się do Tylicza - naszego małego "Gilwell Parku", który już nam kiedyś służył za obóz. Szybkie rozstawienie plandek i już po chwili było słychać dźwięk siekier i pił tnących kolejne żerdki. Pierwsze krzesełka stanęły jeszcze tego dnia.
Dawid, Piotrek i Michał czyli połowa Żurawia |
Niedzielę pozostawiliśmy na odpoczynek - korzystaliśmy z dobrej pogody, udaliśmy się do pobliskiej parafii na niedzielną Eucharystię, by zaraz po Niej być świadkiem "eksplozji Przyrzeczeń" - aż czterech ochotników zostało harcerzami podczas apelu (Dawid i Mateusz z Żurawia oraz Piotrek i Łukasz z Lisa), natomiast sam biwak wygrał Zastęp Żuraw. Idąc za tradycją z obozu z 2015 roku udaliśmy się jeszcze na lody do pobliskiej lodziarni. Zmęczeni, lecz napełnieni optymizmem wróciliśmy do Naszych domów odliczając czas do obozu.
Drużynowy
Zdjęcia Biwak Tylicz 2017
Wreszcie porządne zdjęcie naszej Drużyny |